Translate

26.03.2015

Zaśrodkowanie

nic nie zapowiadało kolejności zdarzeń
śniadanie do łóżka perfumowane koperty
wszak motyle w brzuchu też nie lęgną się co dzień

stwierdzeniem wróćmy do wczoraj 
nie zapełnisz sznura do bielizny
rozpiętego od jednej ściany do drugiej

między dwiema filiżankami kawy
jest coś więcej niż waniliowy deser

7.03.2015


Wietier dujet

nic nie zapowiadało że taki będzie koniec
i łzą przeszklone oczy zapatrzą się w horyzont
chociaż w upartym sercu żal ciągle jeszcze płonie
lecz rozum już zapomniał że kiedyś była miłość

brakuje mi o świcie zapachu czarnej kawy
czajnika który śpiewa kolejny ranny song
bo miałam wtedy pewność znikały gdzieś obawy
i czułam wprost przez skórę today is nothing wrong

któż może odpowiedzieć gdzie wiatry cię poniosły
i jaki kurs wyznaczył ten który stał za sterem
do głowy nie przychodzi doprawdy żaden pomysł
wiszący w szafie sweter faktycznie to niewiele

nocami poprzez szpary zakrada się niepokój
i jak to u nas mówią zdies dujet zimnyj wietier
nie ciągnie mnie do zabaw i wolę siedzieć z boku
została mi ochota na waniliowy deser

4.03.15r.


21.03.2015

Ot bajki

jeżyk kolców miał niedużo
stwierdził zatem że go nużą
takie zwykłe takie szare
i za duże ponad miarę
idę zatem złoić krawca
zniszczył futro marnotrawca

wilk waderę łapą trąca
masz ochotę na zająca
albo może chcesz kurczaka
jeśli wola twoja taka
co chcesz zrobię wszystko zniosę
idź do domu boś młokosem

przyszedł krecik do sklepiku
miał grosika w bereciku
lecz gdy płacić trzeba było
to mu smutno się zrobiło
w bereciku puste dno
a w nim dziura że ho ho

misio bardzo lubił śledzie
wpadł do foki po obiedzie
i powiada foczko miła
czy byś śledzia nie złowiła
ona na to czemu nie
ale dzisiaj nie chce się
innym razem w przyszłym roku
teraz spadaj obiboku

bocian pastwi się nad żabą
drobi w lewo drobi w prawo
ta choć w śpiączce okiem zerka
będzie dla mnie bieda wielka
czas do domu koniec bliski
dobrze będzie uciec z miski
zatem szybko zrobię hyc
i z obiadu wielkie nic

pszczółka chciała siąść na kwiatek
myśląc wezmę coś dla dziatek
lecz niestety z płatka spadła
bo go Zosi ręka skradła
i rzuciła w domu kąt
myśli pszczoła to był błąd
miałam tylko zebrać pyłek
a przez Zosię boli tyłek

lecz na dzisiaj dość już bajek
przecież jutro też dzień wstaje
bo do tego w końcu doszło
że za bardzo się panoszą
gwiazdy spieszą się do nieba
spać zwierzaki spać iść trzeba


2010r.


Bajki

Bajki, bajki, bajki. Wystarczy odrobina wyobraźni i zaczynają dziać się cuda. W końcu w bajkach wszystko jest możliwe. Przytrafiają się najbardziej nieprawdopodobne historie. Kto z nas ich nie zna, nie słyszał? Zaczarowane lampy, latające dywany i gadające zwierzaki, co tylko podpowie nam wyobraźnia może się w nich przydarzyć. Na każdą okazję znajdzie się opowieść, o każdej porze dnia można ja opowiedzieć, choć najlepiej słucha się ich wieczorem. Z bajkowych historii człowiek nigdy nie wyrasta, chociaż czasem trudno się do tego przyznać. Gdy minie czas dziecięcych zabaw, one są po prostu inne, ale są, może tylko trochę bardziej gorzkie. Zwykle jednak kończą się dobrze, albo jeśli tylko chcesz dostajesz okazję, aby napisać swój własny dalszy ciąg. Wszak od tego są bajki...


17.03.2015

Hałas

pomiędzy gdzieś i nigdzie księżyc
najczęściej jest niewyspany
od trosk
idących w cztery strony świata

między srebrem i granatem
cienie wwiercają się pod powiekę
w tonacji moll

to trochę za dużo
jak na jedną kawę


szeptem mówi tylko noc

03.12r.


Podobno

Podobno darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. Niby racja, nie można urazić właściciela, no po prostu nie wypada. Co jednak zrobić z takim stworzeniem, gdy nie słucha i robi na złość. Nie masz wpływu i tyle, a szkoda jest i to jaka. Internet właśnie takie złośliwe zwierzę czasem mi przypomina, zwłaszcza gdy szukam czegoś ważnego lub próbuję wysłać wiadomość do znajomych. Zacina się, zawiesza i nie można gadzinie wytłumaczyć, że w tej chwili nie może tego robić. Ba nawet nie powinien tego robić, tylko jak mu to wytłumaczyć? Jak mu powiedzieć, że w tej chwili jest niezbędny, skoro go nawet nie możesz zobaczyć? Jedynym śladem jego istnienia jest widok zbyt długo obracającego się kółeczka na monitorze, a potem wyświetlony komunikat error 501 (lub inny podobny numer) albo strona nie została znaleziona chociaż dzień wcześniej przeglądałeś na niej informacje. Złośliwość rzeczy martwych czy żywych? Diabli by to wszystko nadali.




16.03.2015

Bajdu, bajdu



raz ksiądz kanonik chyba z Olkusza
twierdził że jego to nic nie wzrusza
że pości ściśle
nawet w umyśle
tylko ciekawe skąd jest ta tusza.


w pięknym mieście Pacanowie
burmistrz coś ubzdurał sobie
bimber pędził
po nim bredził
pomieszało mu się w głowie


w Kozienicach przy schronisku
gość bandziora lał po pysku
dał drapaka
gnał po krzakach
same straty zamiast zysku


raz parobek w Ryczywole
gnał prosiaka poprzez pole
były ciernie
walczył dzielnie
trudno siedzieć mu przy stole

Bieguny

Nie musisz przekonywać że kochasz mnie za mocno
i każdym niedosłowem malować barw paletę
że będziesz choćby latem jesienią albo wiosną
wieczorem przy księżycu zabawiać się w poetę

nie trzeba zobowiązań obietnic w pustych słowach
co we mgle się rozpłyną albo je wiatr rozwieje
po nocy nie chcę szukać bez przerwy wciąż od nowa
z łzą która wsiąka w pościel obudzić się gdy dnieje

powiedz mi taką prawdę co w ścianach się rozszepcze
a pod dotykiem dłoni ułoży w miękkie sploty
i by po chwili chciała poprosić mnie o jeszcze
nie odleciała w przestrzeń jak kolorowy motyl

powiedz mi taką prawdę co zechce skoczyć w ogień
i burzę też ujarzmi gdy zbyt się rozszaleje
nie pragnę byś na wieczność pozostał dla mnie bogiem
po prostu bądź tuż obok bądź życia czarodziejem


4.01.15r.


15.03.2015

Niepogodnie

deszczy się deszczy niebo za oknem
w smętek otula dachy kamienic
choć obiecało że dziś nie zmoknę
to przyrzeczenia ma jednak za nic

skulił się gołąb w murów załomie
czeka aż szarość pójdzie zmęczona
chciałby uczucia wyznać dziś żonie
lecz ta wygląda lekko spłoszona

pod lewe skrzydło schowała głowę
krzywizną szyi małżonka nęci
czeka aż do niej przemówi słowem
lecz ten już przestał wyrażać chęci

ja zaś mam problem poważnej wagi
pogoda planom wcale nie sprzyja
pisać podanie szkoda bumagi
a woda nadal takty wybija


11.02.2011r.




Niby

Wrrr... Niby powinnam się przyzwyczaić do niedomagań zachowawczych kierowców komunikacji autobusowej, ale nie. I nie żebym codziennie narzekała, bo w końcu to też ludzie. Kiedy jednak spieszysz się gdziekolwiek, a kierowca jedzie tak, że na piechotę doszedłbyś prędzej, to krew zalewa. I mało brakowało. Cóż zwyciężył zwykły tumiwisizm i trzeba było uzbroić się w cierpliwość. To rano.

Wieczorem abarot polka ludowa, ale w innym zupełnie wykonaniu. Pogoda nie sprzyjała spacerom, bo w końcu po kilku godzinach zajęć i siedzenia na wykładach, łażenie w deszczu raczej odpada. Zatem siedzę sobie na przystanku, zimno mokro i do domu choć niedaleko, to jednak chciałabym znaleźć się w nim szybko. I co? Zajeżdża sobie z impetem majestatyczny Solaris i najzwyczajniej ochlapuje mi spodnie. Czy tak się godzi? Powiedziałabym nawet, że to specjalnie, bo czy nie można zwolnić, podjeżdżając na przystanek? Nazwałabym to złośliwością przedmiotów martwych, gdyby nie kierowca za kierownicą. Nie poprawił mi humoru, po całym dniu na zajęciach.


13.03.2015

Kołysanie

kołysz mnie kołysz mocno w ramionach
póki przez bulaj zagląda księżyc
nim słońce wstanie chcę się przekonać
że nie zabraknie nam pięknych przeżyć

kołysz gdy morze opowieść snuje
szepcząc do ucha senne ballady
gorące myśli niech płyną ku mnie
ręce niespiesznie ruszą na zwiady

kołysz mnie kołysz o bladym świcie
zapleć we włosach stęsknione dłonie
bo drugiej takiej nie znajdziesz nigdzie
która od pieszczot nie będzie stronić

tak jak potrafisz ukołysz czule
przegnaj koszmary i wszelkie troski
nigdy za dużo twoich przytuleń
a wspólnych nocy wciąż mam niedosyt




25.02.15r.


Zwodnik

ach ten podglądacz z zimnym obliczem
nazbyt ciekawski cudzego życia
kradnie kochankom ich tajemnice
znana mu dobrze ciemna ulica

wszędzie gdzie dotrze tym wścibskim wzrokiem
kpiące uśmiechy rozdaje wszystkim
nie chce przeszkadzać przemyka bokiem
ogólnie mówiąc gad jest dość śliski

zwiódł niejednego tą swoją pozą
bladą poświatą z duchów krainy
lubi gdy wieje dokoła grozą
strojąc do tego złośliwe miny

ciekawa jestem czego był świadkiem
zapewne tego jednak nie powie
dziwnie się gada z takim gagatkiem
co błyszczy w pełni i znika w nowiu


27.02.15r.



Wnioski swobodne

Ostatnio mam więcej możliwości oglądania tego, co dzieje się z naszą młodszą częścią społeczeństwa. Patrząc na to z dorosłej perspektywy, zadaję sobie pytanie gdzie tkwi przyczyna ich zachowań? Gdzie tkwi źródło problemów, z którymi się borykają młodzi.? Jak łatwo mały błąd skutkuje przyznaniem kuratora, zamknięciem w ośrodku, albo brakiem umiejętności radzenia sobie z problemami. Gdzie jest błąd popełniany przez dorosłych? A może po prostu, to wpływ dzisiejszych czasów, pośpiechu i jak to mówią cywilizacji. To żadna nowość, ale czasem dobrze choć chwilę się zastanowić i poszukać rozwiązań. Nie ja sama ich na pewno nie znajdę, ale jak się każdy choć przez chwilę zastanowi, to może kiedyś znajdziemy,

Killer

Nie wiem, który już raz oglądam ten film. Niektóre kwestie zapewne byłabym w stanie powtórzyć z pamięci i raczej niewiele bym się pomyliła. Mówią, że mamy kiepską kinematografię (a przynajmniej tak było kiedyś), ale oglądając za każdym razem powtórkę, uświadamiam sobie, że jednak nie jest tak źle. W każdym bądź razie, na pewno jak dla mnie ma coś w sobie do czego chce się z przyjemnością wracać. Aktorzy, muzyka czy scenariusz - sama nie wiem, co odgrywa większą rolę. Chociaż nie za wszystkimi aktorami przepadam, to nie mogę im odmówić kunsztu aktorskiego. Ktoś może się nie zgadzać, mieć inną opinię. Ja chętnie go sobie obejrzę po raz kolejny i zaśpiewam:

"Co powie Ryba"


12.03.2015

Może to i dziwne

Gdzieś podobno trzeba się wyżyć, więc czemu nie tutaj. Nie, to nie będzie żaden pamiętnik, choć czasem taki może przypominać. Będzie czasem dziwnie, czasem zapewne strasznie, a nawet wesoło. Wszystko będzie zależało od tego jaki mam aktualnie humor. Komu spodoba się chociaż jeden fragment, ten prawdopodobnie wróci zobaczyć, co się tu dzieje. Inni zapewne będą tylko przechodniami z przypadku. Przypadek też jest wpisany w to, co napotykamy po drodze. Moja filozofia... ta prawdopodobnie będzie się zmieniać. W końcu to ja jestem Wiatr. I myli się ten, kto twierdzi inaczej.


Tak na początek

Zmiany, to coś czego zwykle większość z nas się obawia. To co tu się będzie pojawiać, to też jest zmiana. Czy na lepsze, tego nie wiem. Tak naprawdę, co my możemy wiedzieć o przyszłości. Choćbyśmy, nie wiem jak bardzo byli przekonani, że wiemy jakie będą następstwa tego, co robimy i mówimy, to nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć. Zatem i tutaj, wszystko może być nieprzewidywalne. Sama jeszcze nie wiem czego oczekiwać od tych moich publikacji. Inaczej tego określić nie mogę. Wiem jedno, że zaczęła się jakaś przygoda.